Czy koniec świata to wydarzenie jednorazowe, czy może… cykliczne? Coraz więcej niezależnych badaczy, historyków alternatywnych i zwolenników teorii spiskowych mówi o zjawisku cyklicznego resetu cywilizacji. Ich zdaniem ludzkość już wielokrotnie osiągała wysoki poziom rozwoju, po czym była cofana niemal do punktu wyjścia w wyniku globalnych kataklizmów, wojen lub nieznanych sił.
Starożytne teksty,od mitów sumeryjskich po hinduskie święte księgi, wspominają o erach, które kończyły się zniszczeniem świata, by po jakimś czasie znów mógł on się „odrodzić”. Współczesna nauka znajduje ślady dawnych katastrof naturalnych: potężnych wybuchów wulkanów, nagłych zmian klimatycznych, a nawet śladów po starożytnych technologiach, których istnienia nie da się łatwo wyjaśnić.
Czy to możliwe, że jesteśmy kolejną odsłoną ludzkości, następną cywilizacją, która żyje na gruzach zapomnianych światów? Część badaczy twierdzi, że wielkie potęgi przeszłości, takie jak Atlantyda czy Lemuria, nie są tylko legendami, ale dowodami na wcześniejsze „resety cywilizacji”.
Dziś, w dobie gwałtownych przemian technologicznych, napięć społecznych i ekologicznych kryzysów, coraz częściej pojawia się pytanie: czy zbliżamy się do kolejnego resetu? Czy znów nastąpi punkt zwrotny, który zmiecie obecny porządek i pozwoli zbudować nowy świat od zera?
