Alois Irlmaier to niemiecki wizjoner, który już w latach 40. i 50. XX wieku opowiadał o przyszłych wydarzeniach z niezwykłą precyzją. Prostolinijny radiesteta z Bawarii, uważany przez niektórych za jasnowidza, miał wizje, które, jak twierdzą jego zwolennicy, coraz częściej znajdują potwierdzenie w dzisiejszych wydarzeniach. Jego
przepowiednie dotyczą głównie losów Europy, III wojny światowej i duchowego przesilenia.
Wojna błyskawiczna w Europie
Według Irlmaiera, wojna w Europie ma rozpocząć się
niespodziewanie. Wszystko zacznie się od napięć na Bliskim Wschodzie i zabójstwa „wysoko postawionego polityka” w Europie. W ciągu jednego dnia, potężna armia, najczęściej interpretowana jako Rosja, ma wkroczyć na zachód przez Niemcy, pokonując kolejne granice w błyskawicznym tempie.Cytując wizje Irlmaiera:
„Widziałem trzy kliny nacierające z kierunku wschodniego. Nad Renem nie będzie już niczego. Widziałem ogromny kurz, ogień i zgliszcza miast”.
Trzy dni ciemności
Jednym z najbardziej przerażających fragmentów
przepowiedni Aloisa Irlmaiera jest wizja tzw.
trzech dni ciemności. W tym czasie ma dojść do gwałtownego załamania wszystkiego, co znane, nie będzie elektryczności, komunikacji ani światła. Ludzie zostaną zmuszeni do schronienia się w domach i modlitwy, ponieważ „na zewnątrz śmierć będzie przechodzić z wiatrem”.Wiele osób łączy tę wizję z możliwym użyciem broni biologicznej, EMP lub nieznanym zjawiskiem o charakterze duchowym lub kosmicznym.
Przetrwanie i przebudzenie
Choć wizje Irlmaiera są pełne grozy, nie są pozbawione nadziei. Po katastrofie ma nastąpić
odnowa moralna i duchowa, a ludzie, którzy przetrwają, stworzą społeczeństwo oparte na wartościach, wspólnocie i pokoju. Ziemia ma się oczyścić, a ci, którzy przetrwają „ciemność”, będą mieć nową świadomość.
Alois Irlmaier – przepowiednie czy ostrzeżenia?
Jego słowa dla jednych są bajką, dla innych znakiem czasu. Ale w dobie rosnącego napięcia na świecie, coraz więcej osób patrzy na jego wizje z niepokojem… i dziwnym poczuciem, że mogą się wkrótce ziścić.
6 komentarzy
Ale pan irlmauer zapomniał o tej mniemanej pandemii. Widocznie rzecz niewarta uwagi.
Jest grudzień i co dziwne przez te ciepłe dni u mnie w mieszkaniu pojawiają się komary! A do stycznia już tylko tydzień
Niestety proroctwa Irlmaiera dziwnie pasują do proroctw Ezechiela. Konflikt na bliskim wschodzie – koalicja państw arabskich z Rosją zaatakują Jerozolimę i Izrael, a USA nie przyjdą z pomocą. Pewnie dlatego nie przyjdą bo ich prezydent zostanie zamordowany (jedna z trzech ważnych osób). Niestety to brzmi bardzo realistycznie. Rosja posiada dużą liczbę nowoczesnych czołgów a te skrzynki we wizji Irlmaiera to na pewno są bomby termojądrowe wrzucane do morza – atak taki został wymyślony przez Andrieja Sacharowa. Rosjanie posiadają nawet specjalne łodzie podwodne pełniące rolę torped wyposażonych w duże ładunki termonuklearne. Broń chemiczną posiada nie tylko Rosja ale też USA i Chiny – więc może być użyta w odwecie lub by zastopować rosyjskie wojska przez USA bądź nawet przez Chiny, które mają największy rynek zbytu w Europie. Wystarczy tylko aby Izrael zniszczył meczet Al-Aksa i wojna gotowa. To mogą być niestety nieodległe lata.
Komary może nie w styczniu, ale komary tygrysie to już pojawiły się.
A ten żółty pas to bardziej kojarzy mi się z pasem ochronnym zabezpieczeniem przed czyms co ma nadciągnąć z zachodu. To tak jakby linia obronna?
TAK już tylko na komary.
bardzo urodzajne lato i niezwykle łagodna zima, prawie taka, jakby nie było jej wcale (komary w styczniu) Mamy coraz cieplejsze lata i coraz cieplejsze zimy
dobrobyt, jakiego wcześniej nie było – bogaci sie ziemia
przyjazd dużej liczby obcokrajowców do Niemiec – wielu imigrantów nie chcących pracować
olbrzymia inflacja i spadek wartości pieniądza – trzeba łożyć miliardy na imigrantów
degradacja moralna społeczeństwa odstąpienie od wiary w Boga – imigracja
Czyli czekamy na komary?