Asteroida TB145 to obiekt, który krąży niebezpiecznie blisko Ziemi. Za sprawą niecodziennego kształtu nazywana jest przez naukowców Trupią Czaszką. Czy naprawdę grozi nam zagłada?
Obiekt wykryto niemal trzy lata temu, w 2015 roku przez grupę astronomów. Asteroida krąży po Układzie Słonecznym siejąc postrach wśród obserwatorów, którzy obliczają, że w każdej chwili może zderzyć się z naszą planetą. Pędząca z prędkością 125 tysięcy km/h asteroida kształtem przypomina trupią czaszkę, co dodatkowo postrzegane jest jako nieunikniony symbol końca świata. Kształt obiektu widoczny jest jednak w określonych warunkach oświetleniowych.
Czym jest TB145
Naukowcy oszacowali, że obiekt to najprawdopodobniej wymarła kometa, której szerokość sięga pomiędzy 625 a 700 metrów. Trudno dostrzec ją na niebie ponieważ asteroida nie posiada ogona charakterystycznego dla spadających komet. Mało tego, naukowcy szacują, że ciało niebieskie odbija zaledwie 5-6 procent światła słonecznego, zatem należy do bardzo ciemnych i trudno dostrzegalnych obiektów. Szanse na ujrzenie jej mają jedynie posiadacze dużych teleskopów oraz właściciele specjalistycznych sprzętów obserwacyjnych.
Niebezpieczna odległość
Sztab naukowców opracował raport, z którego wynika, że asteroida w tegorocznym dniu polskiego Święta Niepodległości zbliżyła się do naszej planety na odległość 40 milionów kilometrów. W związku z niedawno obchodzonym świętem Halloween, kometa zyskała też nazwę „Upioru” oraz „Wielkiej Dyni”. Nie ma jednak powodów do niepokoju. Nieco ponad trzy lata temu, w październiku 2015 roku odległość asteroidy od Ziemi wynosiła 480 tysięcy kilometrów, zatem nasza planeta była w jej zasięgu ponad 8 razy bliżej.
Czy jesteśmy bezpieczni?
Media dokładają wszelkich starań, aby uspokoić społeczeństwo. W prasie regularnie pojawiają się zapewnienia ze strony naukowców i astronomów, że Ziemia jest bezpieczna i nie grozi jej zderzenie z krążącą po Układzie Słonecznym asteroidą. Media poszły także o krok dalej prosząc o opinię jasnowidzów oraz osoby z branży. Wszyscy jednogłośnie rozwiewają wszelkie wątpliwości o apokaliptycznej wizji. Dla prasy wypowiedział się także znany i ceniony jasnowidz Krzysztof Jackowski, który oznajmił, że planecie Ziemi nie zagraża niebezpieczeństwo.
Krzysztof Jackowski to jasnowidz pochodzący z Człuchowa. Znany jest z pomocy udzielanej policji w trakcie wielu śledztw i spraw dotyczących poszukiwań osób zaginionych, które miały ogólnopolski rozgłos. Kilka lat temu krakowska prokuratura zatrudniła Jackowskiego jako specjalistę do eksperymentu procesowego. Wkrótce potem Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie podkreślił, że umiejętności jasnowidza okazały się pomocne dla toczącej się sprawy. Aktualnie Jackowski prowadzi kursy jasnowidztwa i prowadzi własną działalność gospodarczą pełniąc usługi paranormalne.
Na obecną chwilę odległość Trupiej Czaszki od Ziemi jest bezpieczna, a światu nie zagraża zagłada spowodowana jej wejściem w atmosferę. Kolejny raz asteroida ma zbliżyć się do naszej planety w roku 2027 oraz w 2088.